wtorek, 14 lipca 2015

Joanna Mucha w Tok FM


…we wczorajszym wywiadzie z Piotrem Najsztubem. Pani Poseł opisuje swoje przeżycia związane z religią w szkołach, kiedy musiała poświęcić długie godziny na rozmowę ze swoimi synami, gdy na lekcji ksiądz poinformował ich, że homoseksualizm można wyleczyć głodówkami.
Nie mam dzieci, lekcje religii też od jakiegoś czasu mam za sobą, ale wydaje mi się, że moja reakcja byłaby nieco inna. Interwencja u dyrektora/ki placówki? W kuratorium? W Ministerstwie Edukacji? Jakimś Stowarzyszeniu, Mediach? Ostatecznie skoro zajęcia odbywają się w szkole istnieje chyba jakaś podstawa programowa, i nie ma w niej głupot (łudzę się?). Wyobrażam sobie co by się działo, gdyby nauczyciel biologii postanowił na lekcjach poopowiadać o zaletach eugeniki.

Tymczasem Poseł na Sejm, była członkini Rządu - kto jak kto, ale osoba, która powinna wierzyć bardziej niż przeciętny obywatel w siłę sprawczą Państwa, jego umiejętność radzenia sobie z trudnymi i niesłusznymi sytuacjami opowiada o długich godzinach przegadanych w prywatnych czterech ścianach i nie ma zamiaru zareagować publicznie/systemowo.  (Przypomina mi się Persepolis Satrapi).

Sytuację jeszcze bardziej czyni zabawną/żałosną fakt, że pani Mucha jest rzecznikiem kampanii wyborczej swojej partii. Bo przekaz wynoszę taki: chcemy wygrać, ale działania państwowotwórcze, społeczne itp. uważamy za niepotrzebne, a opinie posiada się za zamkniętymi drzwiami. Ech, ręce opadają.


zdjęcie pochodzi ze strony tokfm.pl

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Agata | WS | X.