"(…) zmysł parodii łączy się z głosem buntu: malarze ośmieszają arcydzieła przeszłości, gdy chcą się od nich oswobodzić, gdy chcą uwolnić sztukę spod terroru tradycji. Dlatego futuryści znieważali Nike z Samotraki, surrealiści domalowywali wąsy Monie Lisie, a przedstawiciele popartu (np. Rauschenberg) wklejają w swe dzieła reprodukcje dzieł mistrzów obok kawałków gazet, etykiet, fotosów. Sławne obrazy wyzwalają instynkty świętokradcze, które przecież pojawiać się mogą tylko wtedy, gdy obiekt zamachów utrwalił się w świadomości społecznej jako sacrum. I w ten sposób zamachy owe powiększają jedynie sławę dzieł, w które miały ugodzić, przeradzają się w swoisty, przewrotny hołd; w legendzie obrazu gest obrazoburczy jest zawsze motywem bezcennym."
ps. Książka w tym jednym cytacie ujawnia swój wiek, używając czasu teraźniejszego. Ciekawe kto od razu zauważył ;)
Zauważyłam. ;) Swoją drogą nieco razi nazywanie L.H.O.O.Q. surrealistycznym dziełem. Swoją drogą podoba mi się ostatni fragment, taki stary a jak dobrze opisuje choćby dzisiejsze memy z przeróbkami. ;)
OdpowiedzUsuń